czwartek, 14 lipca 2016

Brandon Sanderson - Pożar

Newcago jest wolne. Niezwyciężony Epik Stalowe Serce nie żyje. I zginął z ręki człowieka - Davida Chrrlestona


Życie  miało być prostsze od obalenia potężnego Epika, Stalowe Serce, lecz Newcago staje się celem ataków innych Epików, którzy chcą przejąć nad nim władzę. David i jego grupa Mścicieli starają bronić przed nimi miasto, unicestwiając ich, lecz aby na dobre ich się pozbyć, trzeba zwalczyć zło u jego źródła, a to doprowadza ich na dawny Manhattan, zwany teraz Babilarem i do Epika o imieniu Regalia. David w międzyczasie wciąż szuka odpowiedzi na pytania, które go dręczą, a także na temat Megan, która niegdyś była z Mścicielami.




W drugim tomie przenosimy się do zupełnie nowego otoczenia.Wraz z Davidem, Profesorem i Tią wyruszamy ze stalowego Newcago, do prawie całkowicie ukrytego w wodzie Babilaru, gdzie nie ma prądu, w budynkach rosną drzewa z świecącymi się owocami, ludzie mieszkają na dachach w namiotach, a za światło robi świecąca farba.
W tym mieście również jest grupa Mścicieli u których właśnie zatrzymali się bohaterowie z pierwszego tomu. Poznajemy Val, która niezbyt mi przypadła do gustu, Exela i Mizzy. Był z nimi jeszcze Sam, ale niestety został zabity przez ważną dla Davida osobę.

To co najbardziej mi się nie podoba w książce, że mój kochany Cody prawie w ogóle tu nie występuje! Dlaczego? Bo on i Abraham zostają w Newcago, kiedy reszta jedzie do Babilaru. Za to był Profesor, którego nie lubię i im bardziej się zagłębiałam w fabułę książki, tym bardziej go nie lubiłam.

Akcji w tej książce jest dużo, trzyma dobry poziom pierwszego tomu, nawet uważam, że chyba jest lepsza niż pierwszy tom, co mi się bardzo rzadko zdarza. Czytając, więcej się dowiadujemy o Epikach, co ich osłabia i skąd się wzięli. Co prawda nie jest to wyjaśnione do końca, ale już co nieco wiemy i co chyba najważniejsze, wiemy czym jest Calamity.
Druga sprawa co mnie najbardziej interesowała, to to czym lub kim jest Światło Poranka. Mieszkańcy uważali, że to Epik, który jest po ich stronie. Uważali go za jakiegoś Boga i nawet się do niego modlili. (w końcu te świecące owoce mieli od niego)

Teraz świeżo po przeczytaniu, czuję coś bardzo dziwnego w sobie. Mianowicie, będę musiała wieki czekać, aż w Polsce będzie trzeci tom i będę mogła przeczytać, bo książki są naprawdę świetne, a Sanderson zasługuje na uwagę. Także, jeśli możecie, śmigajcie po jego książki :)



Tytuł: Pożar
Cykl: Mściciele (tom 2)
Tytuł oryginału: Firefight
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania w PL: 29 marca 2016
Liczba stron: 432
Moja ocena: 9/10

Recenzja tomu pierwszego ► Stalowe Serce



3 komentarze:

  1. Ta książka zdecydowanie od dawna bardzo mnie intryguje. Już po autorze widać, że książka będzie świetna. :3 Tylko trza zacząć od pierwszej części. :D
    Lost in books

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze tomu pierwszego i średnio mnie do niego ciągnie. Za to wydaje mi się, że warto przeczytać, skoro książki zbierają ta wysokie oceny.
    Pozdrawiam cieplutko :)
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
  3. Po przeczytaniu Twojej recenzji obu cześci zdecydowanie mnie zaciekawiła ta książka. Muszę poszukać jej w bibliotece lub w sklepie ;)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń