źródło google |
Hej kochani :*
Przez ostatnie miesiące nie robiłam wrap up'ów, głównie dlatego, że w tym czasie nie miałam sił na bloga, ale w sumie dzięki temu uzbierało się całkiem sporo pozycji.
Tylko jeden miesiąc był taki, że przeczytałam zbyt dużo, bowiem zakończyłam z wynikiem jednej książki. Pozostałe miesiące były całkiem ok :)
Styczeń
W styczniu przeczytałam tylko 3 książki, osiągając 1094 przeczytanych stron. Uważam, że trochę źle zaczęłam rok, ale przynajmniej przeczytałam całkiem okay książki :D
1. Michelle Hodkin - Mara Dyer. Przemiana 2. Agata Adamska - Łowca czterech żywiołów 3. Mariusz Nowak, Piotr Litka i Bogdan Michalec - Polskie Archiwum X
Luty
I w lutym nie trafiła mi się książka której bym nie lubiła, a nawet dwie z nich są moimi ulubionymi! (Szóstaka wron i Margo) W drugim miesiącu przeczytałam o jedną książkę więcej, co dało mi 1372 przeczytanych stron.
1. Leigh Bardugo - Szóstka wron 2. Salla Simukka - Czerwone jak krew 3. Tarryn Fisher - Margo 4. Becky Albertalli - Simon oraz inni homo sapiens
Marzec
Zdecydowanie lepszy miesiąc, choć znów o jedną pozycje więcej niż w ostatnim miesiącu. Po raz kolejny nie znalazła się książka, której bym nie lubiła. Wszystkie były dla mnie przyjemne. Wynik przeczytanych stron to 1607.
1. Michelle Falkoff - Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz.
2. Sarah Dessen - Ktoś taki jak ty
3. Tina Mcleef - Pamiętnik Mal
4. Lauren Miller - Aplikacja
5. Kasie West - Chłopak na zastępstwo
Kwiecień
Przed wami najgorszy miesiąc tego roku! Udało mi się przeczytać jedną pozycję (na szczęście się podobała książka) która dała mi 488 stron. Przez problemy zdrowotne nie udało mi się więcej przeczytać, ale nadrabiam w maju :)
1. Victoria Aveyard - Czerwona królowa
I tak wyglądają ostatnie miesiące. Nie jest aż tak źle, ale mam nadzieję, że kolejne będą lepsze :)
Każdy wynik jest dobrym wynikiem jeśli chodzi o książki, dlatego gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńPS. dołączyłam do grona obserwatorów! :)
PS2. zapraszam też do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com
Ładne wyniki, ładne! U mnie też ilość jakoś nie powala, ale najważniejsze jest to, że czytamy i czerpiemy z tego przyjemność, prawda? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Całkiem udane cztery miesiące :) Życzę Ci aby przyszłe miesiące były jeszcze lepsze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Ja czytam mniej więcej 10 książek w miesiącu, czasem mniej czasem więcej ;) jednak nie liczy sie ilość a emocje jakie w nas pozostają. Piękny blog i piękne recenzje. Obserwuje i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytankanadobranoc.blogspot.ie