sobota, 7 listopada 2015

Amy Tintera - Restart


5 lat temu Wren Connolly została postrzelona trzykrotnie w klatkę piersiową. Po 178 minutach wróciła do "życia". Jako Restart jest silniejsza, lepsza, szybsza, posiadająca możliwość samoleczenia i niemal pozbawiona emocji. Im dłużej Restart jest martwy, tym mniej z człowieka zostaje po powrocie.Wren 178 jest najbardziej martwym Restartem w Republice Teksasu i jako żołnierz Korporacji Odnowy i Rozwoju Populacji bardzo dobrze się sprawuje.
Dziewczyna jest trenerem żółtodziobów, ale jej ostatni nowicjusz okazuje się najsłabszym z Restartów.Callum 22 jest praktycznie człowiekiem. Ma za słaby refleks, zadaje dużo pytań, a uśmiech stale obecny na twarzy chłopaka doprowadza Wren do szaleństwa. Jednak jest w nim coś, czego nie powinna zignorować. Kiedy Callum odmawia wykonaniu rozkazu jest bliski zlikwidowaniu, a zrobić ma to Wren, chyba że sprawi iż chłopak będzie posłusznym Restartem.



Tę książkę znalazłam w EpikBox i prawie od razu wzięłam się za czytanie. Zanim EpikBox do mnie przyszedł, na yt (a dokładniej na kanale bookgeek) obejrzałam zwiastun tej książki. Strasznie,ale to strasznie mi się spodobał. Sprawił, że od razu zapragnęłam tej książki. I proszę, oto mam ją :) (link do filmiku)


"Myślałam, że nie zostało we mnie nic ludzkiego. Myliłam się."


Wren będąc dzieckiem zostaje postrzelona trzykrotnie i przez to umiera, ale po 178 minutach powraca jako Restart. Uważa, że w niej nie ma nic ludzkiego. Myliła się. Wszystkie emocje są głęboko skryte, tak głęboko, że nawet płakać nie może. Lecz jak to bywa, pojawia się ktoś, a konkretniej uroczy chłopak imieniem Callum, który niedawno co restartował. Wren zawsze brała wysokie numery do trenowania, ale jakoś postanawia trenować Calluma. Najniższy numer.
Oczywiście, nie jest łatwo. Callum jest słabszy, wolniejszy i bardziej emocjonalny. A na dodatek jest ciekawski, zadaje dużo pytań i wiecznie ma ten swój uśmiech na twarzy. Czyli w skrócie: Same kłopoty.
Ale mimo to, Wren zaczyna lubić tego dzieciaka.

Takich książek o jakiś Korporacjach które żądzą Państwem i Rebeliantach jest sporo, ale mimo to uważam, że książka jest warta przeczytania. To co się dzieje w tej książce, sprawiało, że miałam palpitacje serca. Szczególnie jeśli chodzi o pod sześćdziesiątki i akcję na samym końcu.

Poza głównymi bohaterami książki polubiłam Ever. Współlokatorkę i przyjaciółkę Wren. Najmniej oczywiście lubiłam typa z KORP'u. Nieprzyjemny człowiek.

Książka mi się bardzo podobała i z chęcią jeszcze raz bym przeczytała. Nie mogę się także doczekać drugiego tomu. Właśnie dziś widziałam okładkę i jestem zniecierpliwiona. Jest to jedna z książek, których wyczekuję w przyszłym roku.




Tytuł: Restart
Tytuł oryginału: Reboot
Autor: Amy Tintera
Wydawnictwo: MAG
Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
Data wydania: 23 września 2015
Liczba stron: 480
Moja ocena: 9/10



Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Historia z trupem, 52, Z półki, Przeczytam tyle ile mam wzrostu.




10 komentarzy:

  1. Książka wydaje się być interesująca, ale nie wiem, czy do końca wpasowałaby się w mój gust czytelniczy.
    Nowe zdjęcie w tle? :)

    www.apteka-literacka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tematyka interesująca- coś idealnego dla mnie ! :D
    Czym prędzej muszę ją zdobyć :D

    Zapraszam do siebie po nowe czytelnicze inspiracje :)
    Pozdrawiam Iza - niech książki będą z Tobą! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię taką tematykę. Książka czeka na swoją kolej na półce więc na pewno kiedyś przeczytam :)

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazwyczaj to nie mój klimat ale strasznie mnie zaciekawiłaś "Restartem" i po przeczytaniu Twojej recenzji z chęcią sięgnęłabym po tę książkę :).
    Pozdrawiam serdecznie,
    Dagmara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli sięgniesz, to koniecznie daj mi znać, jakie wrażenie wywarła na Tobie ta książka :D
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. "Restart" mam jak najbardziej w planach :D Naczytałam się wiele dobrego o tej pozycji, a że jestem fanką dystopii i mrocznych klimatów, nie mogłam przejść obok niej obojętnie :) Te Restarty przypominają mi trochę zombie :D Liczę na dobrą i pełną napięcia lekturę ^^
    Świetna recenzja ;)
    Pozdrawiam!
    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie są zombie i nie zjadają mózgów :D
      Dziękuję i również pozdrawiam :D

      Usuń
  6. Książka wydaje się być całkiem ciekawa, więc jeśli tylko trafi w moje łapki z przyjemnością się nią zaopiekuję :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Obok tej historii ciężko przejść obojętnie. Cieszę się, że trafiłam na Twojego posta :) Kolejny tytuł do mojej listy: koniecznie przeczytać. Sęk w tym, że więcej książek powinno z niej ubywać niż przybywać, ale cóż poradzić, gdy znajduję kolejne i kolejne wpisujące się w moje książkowe gusta. Wehikuł czasu pod choinkę byłby wyjątkowo trafionym prezentem :D

    OdpowiedzUsuń