czwartek, 14 maja 2015
John Green - 19 razy Katherine
Colin Singleton to cudowny dzieciak, który uwielbia anagramy, zna wiele języków i gustuje wyłącznie w dziewczynach imieniem Katherine, które zawsze go rzucały. Stało się to już dziewiętnaście razy i właśnie po tym ostatnim razie, gdy rzuciła go K-19, wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Hassanem wyruszają w podróż po Ameryce. Chłopak, chcąc zostawić ślad po sobie i jakoś zaistnieć, podczas tej podróży, w której odwiedzają również grób arcyksięcia, pracuje nad teorematem o zasadzie przewidywalności Katherine.
Jest to moja druga książka Greena i gdybym miała wybrać między Gwiazd Naszych Wina a 19 razy Katherine, wybrałabym 19 razy Katherine. Książka mi się podobała o wiele bardziej niż GNW i trudno jest mi wytłumaczyć dlaczego. W końcu jest to dosyć przewidywalna książka. (wiedziałam jak się to skończy i wiedziałam też jaki DC jest naprawdę) ale mimo to uwielbiam tę książkę.
Są w niej fajne postacie.
Moją ulubioną postacią jest Hassan, przyjaciel Colina, który jest przezabawny i uwielbia reality show Sędzię Judy. Pomimo tego, że nie za bardzo mu się pali aby iść na studia, ale i tak go uwielbiam i miałam swego rodzaju fazę na jego imię i zamiast wołać swojego psa po imieniu, wołałam na niego Hassan :)
Możliwe, że jestem dziwna, ale Colin mnie wcale nie irytował. Strasznie lubiłam tego dzieciaka. Też chciałabym potrafić mówić w 11 językach!
Bardzo często podczas czytania miała ochotę przytulić Colina. Bardzo mocno. Nie wiem dlaczego, po prostu nachodziła mnie taka ochota.
Jeszcze chyba powinnam wspomnieć o Linsdey, ale tak naprawdę nie wiem co napisać. Nie chciałabym zaspojlerować, więc jedyne co napiszę, to że ta dziewczyna jest fajna i ma plusa u mnie za niebieskie włosy :D
Tak. Uwielbiam niebieskie włosy :3
Tłumaczenie: Magda Białoń-Chalecka
Tytuł oryginały: An Abundance of Katherines
Wydawnictwo: Bukowy las
Data wydania: 4 czerwca 2014
Liczba stron: 304
Moja ocena: 8/10
Inne recenzje książek Johna Greena:
Gwiazd naszych wina
Papierowe Miasta
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Będę musiała przeczytać :D Mnie w ogóle nie ciągnie do GNW xD. Jakoś tak, nie wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuńxoxoNatalia
Czytałam tylko "Gwiazd Naszych Wina" i byłam zachwycona, w wolnym czasie nadrobię inne powieści tego autora :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z ksiązek Greena. Jakoś mi nie po drodze, chociaż zawsze sobie mówię, że nadrobię. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs!
Ja tam też polubiłam Colina i wiedziałam jak to się skończy. Jednak bardziej polubiłam Gwiazd naszych wina.
OdpowiedzUsuń